Imprezy w Gryfinie oraz te z cyklu "Barwy granatu"

Ióstyna

Srogi koncert zapowiada się tego 17.06.06r. Szkoda, że mnie na nim nie będzie

---
Miodzie,że Justyna co ? no no

Miodek

Proghma-C wypadła ze składu... Crying or Very sad

Miodek

[link widoczny dla zalogowanych] <- plakat w wykonaniu Dobera.

Miodek

Zespół The Santh powstał w maju 2005 roku w Gryfinie. Pomimo że grają ze sobą dopiero rok, w szeregach The Santhu zasiadł już legion perkusistów. Skład ustatkował się dopiero w styczniu 2006 roku, kiedy to do basisty (Barta), gitarzysty (Lola) i wokalisty (Kłopota) dotarł perkusista najlepszy, jak na razie, w swoim fachu - Bobek. Niektórzy zarzucają zespołowi, że w tekstach piosenek piszą o bólu egzystencji, ale właśnie "to", w połączeniu z ostrym brzmieniem gitarowym, szybką wstawką perkusyjną i pełnym, mocnym growlem daje wspaniały efekt shadow-metalowego brzmienia. Będzie to debiut The Santhu, nie licząc przeglądu w GDKu (10 czerwca) oraz grania na akustykach przy ognisku... Więcej na [link widoczny dla zalogowanych] zespołu.

Silo w obecnym składzie działa od lipca 2005, choć jego początki sięgają końca 2003r. Styl zespołu dosyć trafnie i chyba trochę nieświadomie określił dziennikarz lokalnej gazety pisząc po jednym z koncertów słowa: "zespół zmierzał do nikąd, bezskutecznie miotając się pomiędzy różnymi stylami i klimatami". Reasumując: chodzi zwyczajnie o zabawę ze stylami muzycznymi i swobodne traktowanie pomnika o nazwie "rock". Zespół do chwili obecnej zarejestrował dwie EP-ki, aktualnie trwają prace nad materiałem na "dużą" płytę. Koncerty Silo często przypominają performance, głównie za sprawą wokalisty, który ponadto udziela się we wrocławskim Teatrze muzycznym Capitol i chorzowskim Teatrze Rozrywki, skutecznie zaszczepiając te elementy na gruncie zespołowym. Więcej na [link widoczny dla zalogowanych] zespołu.

Info o Blindead jutro...

pedr0

Jakub Okrutnik

lolo wyglada na tej focie jak pomocnik Bob Very Happy

pedr0

nie mowiac jak wyglada reszta Razz

no comments Razz

szkoda, ze nie bylo akurat zadnej porzadnej foty pod reka Smile

no coz...
bywa.

Mi się ta fota podoba Smile

<--------- Kłopot

Lolo

nie mamy zadnej dobrej foty. Sa tylko takie, gdzie nie ma kogos z zespolu (bo wlasnie on robil zdjecie), albo sa wszyscy, ale tylem (jak tu - Klopot). Mamy 1 przodem, ale glowy sa poucinane, wiec liczymy na wasza pomoc i walniecie kilku fotek jak bedziemy grali. Dzieki z gory.

Jakub Okrutnik

hej hej!! SoA bedzie supportowac The Santh!!! gramy przed wami ;-). Ale nie wiem gdzie i dla kogo bedziecie grac, bo my palimy scene i mordujemy publike ;-)

Kłopot

Hola, hola!
Też widziałem tą rozpiske i zaszła tam jakaś pomyłka, w sobotę się to wyjaśni wszystko, bo tak nie może być!

Miodek

Historia Blindead sięga połowy 1999 roku. Założycielami zespołu byli Michał Zimorski - bas i Mateusz Śmierzchalski(Havoc)-gitara. W przeciągu paru miesięcy do składu dołączyli kolejni muzycy: Marek Zieliński(Deadman) - gitara, Konrad Ciesielski - perkusja i Patryk Adamczyk – wokal. Z założenia miał to być bardziej niezobowiązujący projekt, stworzony dla własnej przyjemności, niż zespół z prawdziwego zdarzenia. Zresztą w tym samym czasie Havoc został gitarzystą Behemoth, który był dla niego sprawą priorytetową. W początkowym okresie grupa funkcjonowała jako Incorrect Personality. Pod tym szyldem zarejestrowany został jeden materiał demo, który ze względu na jakość i jeszcze dość słabe umiejętności kompozycyjne nie był rozpowszechniany. W 2002 r. zespół zdecydował się nagrać swoją pierwszą płytę z inż. Arkiem Malczewskim w studiu Hendrix oraz wrocławskim Tower. Sesja nie została zakończona, ponieważ w trakcie jej trwania, wokalista Patryk Adamczyk zdecydował się opuścić I.P. Poszukiwania nowego frontmana trwały ponad rok. W połowie 2003 r. pojawił się Patryk Zwoliński(Nick), który był wówczas członkiem Neolithic. Ze względu na barwę głosu i świetny kontakt z resztą składu, okazał się On idealną osobą na to stanowisko. To z pewnością był moment przełomowy. Dwa miesiące później, już pod nową nazwą, zostało zarejestrowane demo pt. „Dig for me…”. Po powrocie ze swojej pożegnalnej trasy po Stanach, Havoc opuścił Behemoth, między innymi po to, aby poświęcić się graniu w Blindead. Od tej pory zespół zaczął grać regularne próby, co zaowocowało błyskawicznym rozwojem ich stylu. W styczniu 2004 r. niespodziewanie doszło do kolejnej zmiany w składzie. Jeden z założycieli, basista Michał Zimorski postanowił odejść z powodu różnic na płaszczyźnie muzycznej. Funkcję tą od tej pory przejął Brovar, znany niektórym ze współpracy z Behemoth, Immemorial i innymi. W lipcu 2005 roku Zespół udał się do Dębicy, gdzie z pomocą Janusza „Masakry” Bryta w jego Screw Factory Studio zarejestrował 6 numerów, składających się na pierwszą długogrającą płytę Blindead zatytułowaną „Devouring Weakness”, która ujrzy światło dzienne 3 lipca nakładem Empire Reocords. Obecnie Gdynianie koncentrują się na promocji koncertowej tego albumu i pracy nad nowym materiałem.

mindfucker

havoc ? ten z wczesnych behemothów ? dla mnie bomba - nie moge sie doczekać koncertu Smile

Miodek

Kłopot

[link widoczny dla zalogowanych] o koncercie na stronie GDK.

mindfucker

nie widziałęm jeszcze żadnego plakatu... coś czuje ze może być taka sama frekwencja jak ostatnio Smile

Miodek

mindfucker

Miodek

Kłopot

No i po

Moja opinia:

The Santh zrobił trochę oborę na scenie, ale ludzie się bawili, choć zagraliśmy żałośnie. (Jepane sprzęgania będę już pamiętał). Dzięki, że przyszliście i nas wspieraliście Smile

Silo – słyszałem ich po raz drugi i przyznam, że jestem pod dużym wrażeniem. Grają równo i przyjemnie dla ucha. A wokalista z ADHD daje czadu na scenie Smile

BLINDEAD – Goście zgniatają swoją muzyką. Grali bardzo ciężko nie dla wszystkich było to przyjemne, co było widać po tym jak się ludzi przerzedziło. Wybawiłem się na nich dobrze, choć przy końcówce już męczyła mnie ich muzyka i czekałem aż skończą. Trochę za głośno było o!

Podsumowując bardziej podobał mi się poprzedni koncert, no i szkoda, że tak mało ludzi przyszło.

pedr0

popieram Klopota Razz

the santh zrobil obore na scenie Smile

ale chyba nie bylo tak zle, skoro wszyscy sie jakos bawiliscie Razz

powiem Wam, ze ze sceny swietnie wyglada jak tloczycie sie przed scena i pogujecie Wink

hehe

taka mala trzoda, ale bylo nam milo z tego powodu Wink

dzieki! :]

co do silo - chlopaki zagrali prawidlowo, dobrze sie ich sluchalo, ale najwieksza zabawe na scenie mial wokal Wink

ogolnie duzy + dla nich.

blindead - wymiatal, ale tylko na poczatku. bylo za glosno, a to w polaczeniu z 'walcem blindeadu' bylo dla mnie ne do wytrzymania Razz

moze po prostu bylem zmeczony, ale ich muza wgniotla mnie w ziemie juz kompletnie Razz

ogolnie - bawilem sie dobrze, co mozna stwierdzic po bolu szyi Wink

Mortis

Na Blindead policzyłęm ludzi na sali.... Wyszło mi 18 osób Smile

Z tego co widziałem to najwięcej osób było na THE SANTH! Wink

. Koncert fajny, wszystkie kapele mi się podobały. Jedyne co mnie wkurzało to cholernie śliska podłoga Neutral